Czekoladki
Autor: Rafał Witkowski
Treść
„Dziwny jest teeen świat…” —
leciało właśnie w radiu. „Oj dziwny, dziwny…” — powiedziałem sobie
patrząc na czekoladkę, którą dostałem właśnie od mojego wnuczka. „Co to
się porobiło…” — mruczałem sobie pod nosem, tak żeby mój kochany Jasio
tego nie usłyszał i nie pomyślał sobie, że jestem niezadowolony. Bardzo
lubiłem dostawać czekoladki od mojego wnuczka. A lubiłem dlatego, że
lubiłem wnuczka, a nie czekoladki. Ale nigdy nie miałem serca
powiedzieć mu o tym — „często jest,
że ktoś słowem złym zabija tak jak nożem”. Oglądałem uważnie
każdą czekoladkę, którą dostawałem od mojego kochanego Jasia. Nigdy
jeszcze żadnej nie zjadłem. Ale każdą dokładnie oglądałem z
zaciekawieniem. Głównie dlatego, że prawie każda była inna. „Za moich
czasów… ech… czekolada to była czekolada. Prostokąt, wyraźnie
zarysowane kostki” — tak sobie marudziłem, ze starego przyzwyczajenia
marudzenia na wszystko, na co tylko się da. W rzeczywistości
fascynowała mnie różnorodność kształtu, formy, koloru…. wszystko za
każdym razem było inne. Każdą nową czekoladkę od mojego Jasia wkładałem
do specjalnej szafki, gdzie trzymałem wszystkie, które dostałem od
niego. „Z tą też tak zrobię” — powziąłem postanowienie. Otworzyłem
szafkę. Ale… „Przyszedł już czas,
najwyższy czas” — „Dobrze prawi” — pomyślałem. Najwyższy czas
zrobić porządek w szafce. W mig pojawiła się myśl — „Uporządkuję
czekoladki tak, żeby na dole były te o największej liczbie kostek, a im
wyżej, tym będą mniejsze”. Ale znowu ale… oczy już nie te.
„Miniaturyzacja świata jest na pewno oszczędnościową akcją wymierzoną
przeciwko emerytom!”. Co teraz? Przecież nie mogę poprosić Jasia o
pomoc… „Lecz ludzi dobrej woli jest
więcej” — „Dobrze prawi. Zwrócę się o pomoc do syna”. Ale
syn mój strasznym jest pracoholikiem. Cały czas spędza przy komputerze.
Na moją prośbę odburknął tylko niezadowolony, że mu przeszkadzam
„napiszę Ci program, ok?”. „OK” powiedziałem i zadowolony z użycia tego
jakże młodzieżowego słowa wróciłem na swój fotel czekając na program.
Zadanie
Syn okazał się jednak bardzo zajęty i nie miał czasu napisać tego
programu. Zlecił mejlem napisanie go właśnie Tobie. Zadaniem jest więc
napisanie programu, który dostając na wejściu rozmiary czekoladek
(liczby kostek, z których się składają), na wyjściu wypisze kolejność w
jakiej trzeba je odkładać do szafki, od największej do najmniejszej.
Specyfikacja wejścia
Pierwsza linia wejścia zawiera liczbę całkowitą D (1 <= D <= 50),
oznaczającą liczbę zestawów danych. Każdy zestaw składa się z dwóch
linii. W pierwszej znajduje się liczba N — liczba czekoladek, które
były w szafce (1 <= N <= 100). W drugiej linii znajduje się N
dodatnich liczb całkowitych oddzielonych spacjami, oznaczających
wielkości kolejnych czekoladek, z których każda jest niewiększa niż
10000.
Specyfikacja wyjścia
Wyjście zawiera dokładnie 2·D linii. Dla każdego zestawu należy
najpierw wypisać w osobnej linii, jakiej wielkości czekoladki trzeba
wkładać po kolei do szafki.
Przykład
Wejście
2
4
1 2 3 4
10
9 2 34 1 2 3 4 1 12 3
Wyjście
4 3 2 1
34 12 9 4 3 3 2 2 1 1